O samobójstwie

Martinus odpowiada na pytania

 PDF

Czy to prawda, że konsekwencją samobójstwa jest mroczny los w duchowym świecie i w następnym wcieleniu?

Człowiek ma nie tylko ciało fizyczne zbudowane z fizycznej materii. Ciało to widoczne jest w materialnym świecie. Oprócz tego ciała, umożliwiającego mu obecność w świecie fizycznym, ma także kilka ciał duchowych. Zbudowane są z materii promienistej. Zgon człowieka to opuszczenie ciała fizycznego. Żywa istota, jaką jest tutaj człowiek, istnieje nadal, posługując się ciałami duchowymi. Śmierć ciała fizycznego nie oznacza całkowitego unicestwienia żywej istoty. U podstawy ciała fizycznego i ciał duchowych jest wiecznie istniejąca jaźń. Jaźni nie można zabić. Jaźń doświadcza życia właśnie poprzez ciała, które sobie stwarza.

Utrzymanie w sprawności naszej zdolności doświadczania życia – zdolności, dzięki której czujemy się żywi – zależy od jej ciągłej odnowy. Odnowa ta zachodzi pod wpływem ciągłego napływu przeżyć i doświadczeń. Nie ma znaczenia, czy te przeżycia są dla nas przyjemne, czy nieprzyjemne. Dla odnowy zdolności doświadczania życia nieistotne jest, czy poprzez swoje uczynki stwarzamy sobie los jasny i świetlany, czy też mroczny. Ciągły napływ przeżyć stanowi dla żywej istoty fundament wiecznego doświadczania życia. Samobójstwo jest próbą uwolnienia się od nieszczęśliwego losu i przerywa ten napływ. Jeżeli samobójstwo nie jest popełnione w chwili zamroczenia umysłowego, to samobójczy czyn, powodujący przerwę w napływie nowych przeżyć, w rzeczywistości nie jest niczym innym niż sabotażem, niszczeniem normalnego i niezbędnego procesu odnowy zdolności doświadczania życia.

Samobójstwo mogą spowodować myśli i emocje, pod wpływem których nieszczęśnik nabiera chwilowego, niedającego się przezwyciężyć, całkowitego zniechęcenia i wstrętu do życia. Uczucie wstrętu do życia, od którego człowiek chce się uwolnić, jest czysto duchowej natury. Odraza do życia to stan emocjonalny a emocje człowieka nie są umieszczone w jego fizycznym ciele. Wiemy, że nośnikiem życia w sferze materialnej jest ciało fizyczne. Ciało to dostarcza istocie ciepło, energię i siłę fizyczną, możliwość interakcji z materią fizyczną. Inaczej jest życiem emocjonalnym człowieka. Nośnikiem życia emocjonalnego są ciała duchowe. One mieszczą w sobie emocje i cechy takie jak radość, poczucie humoru, pogodę wewnętrzną, spokój ducha, ale także smutek, gniew, poczucie beznadziei i rozpaczy. Targając się na życie, samobójca zabija tylko swoje fizyczne ciało, ciała duchowe pozostają nietknięte. Dlatego samobójca, na przykład topiąc się w rzece, nie pozbywa się swoich negatywnych emocji, bo ciał duchowych nie można zabić. Ten katastrofalny akt w żaden sposób nie zmienia sytuacji na lepsze, bowiem emocje popychające do samobójstwa zawsze i w każdej sytuacji będą natury duchowej, a nie fizycznej. Jego negatywne emocje się nie zmienią, będą przez samobójcę odczuwane też po śmierci fizycznego ciała. Po zgonie fizycznego organizmu nie następuje utrata świadomości i dlatego samobójca nie może w ten sposób uwolnić się od negatywnych emocji, pod wpływem których targnął się na swoje życie. Negatywne emocje pozostają, a los jego staje się teraz jeszcze bardziej mroczny. Unicestwienie swojej egzystencji, na które liczył, w ogóle nie jest możliwe.

W rzeczywistości w ogóle nie istnieje taka możliwość, by odebrać sobie życie. Żadna żywa istota nie może umrzeć, ani z własnej ręki, ani z ręki innych. Umrzeć może tylko jej fizyczny organizm. Samobójczy akt powodujący zniszczenie fizycznego organizmu dodaje następny mroczny rozdział do kondycji psychicznej istoty, która i bez tego czuła się tak nieszczęśliwa, że targnęła się na swoje życie. W ten sposób istota popełniająca samobójstwo, zamiast uwolnić się od swojego mrocznego losu, to – zgodnie z prawem karmy – faktycznie go znacznie pogarsza.

Zabijając swój fizyczny organizm, będący podstawowym narzędziem manifestacji swojego bytu w sferze materialnej, istota ta pogorszy tylko sytuację, w jakiej się znajduje. Jest tak, ponieważ od tej chwili nie będzie miała możliwości pokonania przeszkód i problemów, w które się uwikłała, a które stały się przyczyną jej samobójstwa. Możliwości te dana istota uzyska dopiero w następnym życiu, po ponownym wcieleniu się w fizyczny organizm. I to dopiero wtedy, gdy osiągnie odpowiedni wiek – to znaczy wiek, w którym w poprzednim wcieleniu popełniła samobójstwo.

Po zgonie samobójca znajduje się w tym samym mrocznym, posępnym nastroju, od którego teraz jednak nie potrafi sam się uwolnić. Następnie pod wpływem smutku i rozpaczy otworzy się na kontakt z istotami ze świata duchowego. Potocznie zwane one są aniołami. Istoty te nakłonią go, aby uwolnił się od cierpienia, odwracając swoją uwagę od mrocznej warstwy swojej świadomości. Ogarnięty ciemnością obszar jego świadomości przejdzie w stan pasywny, w stan uśpienia. Nieszczęśliwa istota przestanie wtedy odczuwać ból. Uśpienie mrocznego obszaru świadomości będzie trwało aż do powstania odpowiednich okoliczności w następnym życiu danej istoty. Wtedy nastąpi jego uaktywnienie i w ten sposób dana istota stanie się świadoma problemów stwarzających ten mrok. Dzięki temu uzyska ona możliwość, by je przezwyciężyć, co będzie możliwe za życia w sferze fizycznej.

W pierwszym okresie obecności w sferze duchowej świadomość samobójcy spowita jest mrokiem. Z tego powodu nie ma on możliwości doznania normalnego, świetlistego bytu w duchowych sferach. Każda nowo przybyła do sfer duchowych istota, która umiera naturalnie i nie znajduje się w stanie depresji, przygnębienia, ma jasny, świetlisty byt. Okres przejściowy w duchowym świecie, w którym świadomość danej istoty spowita jest mrokiem rzucającym cień na doznawanie duchowego bytu, znany jest jako pobyt w „czyśćcu”. Targnięcie się na życie niechybnie prowadzi do czyśćca, jednak sam pobyt w czyśćcu nigdy i w żadnym przypadku nie oznacza całkowitego uwolnienia od mroku, który był powodem popełnienia samobójstwa.

Prawa karmy i reinkarnacji powodują, że wszystkie fizyczne koleje losu można przeżyć i zmienić wyłącznie w fizycznej, materialnej sferze bytu. Ktoś, kto ma jakieś problemy, które pozostały nierozwiązane, nieprzezwyciężone za tego życia, zanim nastąpił zgon w tym wcieleniu, spotka je i będzie musiał się z nimi zmierzyć w następnym wcieleniu. Dotyczy to zarówno problemów cielesnej, jak i mentalnej natury. I w ten sposób mroczny los proporcjonalnie do stopnia mroku stanie się mniejszą lub większą przeszkodą w kreowaniu przez żywą istotę swojego świetlanego, duchowego bytu.

Tytuł oryginału: „Bevirker selvmord en mørk… Spørgsmål nr 29”. Publikacja w biuletynie „Kontaktbrev” w 1951 r. © Martinus Institut 1981. Przekład: Tadeusz Hynek. Korekta: Anna Popis-Witkowska.

 

 

Samobójstwo pogarsza i tak trudną sytuację

Samobójstwo pogarsza i tak trudną sytuację